wtorek, 5 sierpnia 2014

IV-" ... tak jak nikt się rozumiemy



" ... tak jak nikt się rozumiemy,
wiemy, co chcemy powiedzieć zanim to wypowiemy”




Idę drogą, która prowadzi do Twierdzy. Spoglądam na zegarek jest godzina 17. Niepewnym krokiem wchodzę na hale. Widzę grupę mężczyzn, którzy  trenuje miedzy nimi nie dostrzegam Ciebie. Nagle ktoś zakrywa mi oczy.
-Cześć piękna- szepcesz mi do ucha.
Odwracam się w Twoją stronę, witam się z Tobą pocałunkiem w policzek.
-Coś Ci zabrałam- wręczam Ci bluzę.
-Tak się za nią stęskniłem- wykonujesz minę  smutnego szczeniaczka
-Jak dziecko gorzej być nie morze.
Z hali dobiegają śmiechy Igły, który wpatruje się w naszą stronę. Podnosisz rękę i wołasz Igłę w naszą stronę.
-Co ty robisz?- chwytam Ciebie za rękę.
-Chce żebyś poznała go.- odpowiadasz mi z uśmiechem na twarzy.
-Igła to jest Eliza- przedstawiasz mnie Rzeszowskiemu Libero.
-A to ta dziewczyna co Pit tyle o niej opowiadał, jestem Krzysiek
-O ciekawe co takiego mowił o mnie Nowakowski?
-Same dobre rzeczy- Igła odpowiada mi  uśmiechem na twarzy.
Siadam na trybunach i oglądam resztę treningu od czasu do czasu zachodząc się ze śmiechu z powodu wygłupów Ignaczaka. Trening dobiega końca, opuszczam hale i swoje kroki kieruje w stronę wyjścia. Siadam na schodach i czekam na Piotrka. W końcu przychodzi środkowy. Pomagasz mi wstać. Wsiadam do Twojego auta
-Teraz Ciebie porywam- informujesz mnie z zadziornością w głowie.
-To ja wysiadam- gwałtownie obracam się w stronę drzwi
-Spokojnie, za 30 minut będziemy na miejscu.- odpowiadasz mi.
Zamykam oczy i w ciszy bładze myślami. Chce wiedzieć dokąd mnie zabierasz. W końcu docieramy na miejsce.
-Jak tu pieknie- uśmiechasz się do mnie i reką wskazujesz kierunek w którym mam się udać. Staje nad przystanią.
-Wrócę za moment.
Odprowadzam Ciebie wzrokiem. Nasłuchuję cykanie świerszczy, przypominam sobie zabawę z dzieciństwa. Spoglądam przez ramię dostrzegam w oddali domek. Wchodze na pomost. Skrzypi pod moimi stopami. Zatrzymuje się przy bujanym fotelu, który stoi na pomoście, gładzę oparcie. Wyobrażam sobie Ciebie siedzącego tutaj za kilka lat. Przechodzę na drugi koniec pomostu. Ogarnia mnie poczucie spełnienia. Zrywa się lekki wietrzyk. Przechodzi przeze mnie dreszcz, zaplatam ramiona. Wpatruję się w deski i dostrzegam serce wyryte z napisem „Na zawsze razem Ola i Piotrek” Stoję spoglądając na to serce , to na rzekę. Słyszę tuz obok Twoje kroki, czuję twoją bliskość i ciepło.
-Tak tu spokojnie- odzywam się rozmarzona.
-To prawda.
Niebo pociemniało, kierujemy się w stronę domku. Idę tuż przy Tobie. Po kilku minutach docieramy do domku. Stawiasz koszyk tuż przy drzwiach. Wprowadzasz mnie do domku. Kuchnia znajduje się zaraz za drzwiami. po prawej stronie jest przestronnie pachnie świeżym drzewem. Szafki są wykonane z dębu, podobnie jak podłoga przez duże okno o poranku zapewne zagląda słońce.
-Nie obrazisz się, jeśli się rozejrzę? – pytam nie śmiało.
-Nie , proszę.
Na moment spotykamy się wzrokiem. Nadal czuje na sobie Twoje spojrzenie, i znowu to znajome ściśniecie w dołku. Przez następne kilka minut krąze po domku, oglądam spokoje i zachwycam się ich wystrojem. Schodzę z pietra  i wracam do kuchni. Przed soba widzę Ciebie cos gotującego.
-Miałabyś ochotę na kolacje pod gwiazdami.
-Jasne- odpowiadam Ci.
Wycierasz ręce i razem wychodzimy na taras. Zapalasz świece stojące na stoliku.
Siadam na wygodnym fotelu. Konsumujemy kolację co chwilę spoglądając na siebie.
-Dlaczego mnie tutaj zabrałeś?- pytam Ciebie chwytając kieliszek do reki.
-zabrałem tutaj tylko dwie osoby i które cos dla mnie znaczą Ty jesteś właśnie taką.
Uśmiecham się do Ciebie. Oboje przez chwilę milczymy w zadumie, upijam łyk wina.
Wstaję z fotela i idę na pomost. Siadam na brzegu i bosymi stopami dotykam zimnej wody. Myslę na tym co mi przed chwilą powiedziałeś. Słyszę spokojny szum wody. Odpręża mnie to. Pomost skrzypi pod Twoimi krokami, siadasz obok mnie. Kładę głowę na twoim ramieniu. Spoglądam w niebo. Obracam głowę w Twoją stronę. Spoglądam w Twoje oczy. Nasze suta dzieli kilka centymetrów. Twoje ręce wędrują wokół mojej tali, przycigąsz mnie do siebie. Nachylasz się w moją stronę, składasz gorący pocałunek na moich ustach.



Zacząłem potrzebować tego, na co mówisz bliskość.
Z nadzieją w sercu, a w oczach z iskrą.





4 RODZIAŁ WAM ODDAJE ;) DZIEKUJE ZA 13 KOMENTARZY POD TAMTYM ROZDZIAŁEM;)
TO TERAZ 15 I LECIMY Z NASTĘPNYM!

10 komentarzy:

  1. Świetny ;3
    Wreszcie zaczyna się coś dziać! ;)
    Lolkaaa

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny <3 Czekam na następny ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo :* Wreszcie sie dzieje ! ;3 Czekam z niecierpliwością na następny :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale wszystko szybko się między nimi dzieje.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo nie mogę się doczekać następnego wpisu.

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział.
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne ;) Niech ta romantyczna historia trwa dalej,bez żadnych przeszkód na drodze...
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  8. http://ajednakduzoznaczysz.blogspot.com/2014/08/rozdzia-11.html
    Rozdział 11
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. A już myślałam, że będą jakieś oświadczyny... Zapraszam do siebie, pojawił się 3 rozdział :-)
    [impaurito]

    OdpowiedzUsuń
  10. http://www.czyjestnahalilekarz.blogspot.com/
    Zapraszam długo oczekiwany 

    OdpowiedzUsuń